Forum Franciszkańskie Forum Dyskusyjne Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Co tak naprawdę wiemy o chorych?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Franciszkańskie Forum Dyskusyjne Strona Główna -> "Dusza, która się zastanawia, otrzymuje dużo światła"
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azu
uzależniony od forum



Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: K-Pax

PostWysłany: Śro 22:41, 25 Kwi 2007    Temat postu: Co tak naprawdę wiemy o chorych?

Obejrzałam dzisiaj fragment (na całość nie miałam czasu, bo byłam w szkole) wstrząsającego i wzruszającego programu o Przemku Chrzanowskim - chorym chłopcu, którego "rozumny mózg był uwięziony w bezwładnym ciele". Ktoś z Was jeszcze to oglądał? Jeżeli nie, zapraszam na [link widoczny dla zalogowanych]
Co o tym wszystkim myślicie? Moim zdaniem to wielka tragedia, że osoby zdrowe nie potrafią zrozumieć tak wartościowych ludzi, jak Przemek...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ann
maniak



Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Czw 0:27, 26 Kwi 2007    Temat postu:

Hmmm... Nieraz nam, ludziom "zdrowym", jak to wiekszość określa, trudno jest zaakceptować kogoś innego zupełnie od nas. A przecież takie osoby jak Przemek też są ludźmi, takimi jak ja czy ty. Często jest tak, że owszem, jesteśmy oburzeni, kiedy widzimy brak szcunku dla takiej osoby, ale... Kiedy musielibyśmy na codzień obcować z takim człowiekiem, zaakceptowalibyśmy jego inność? Czy bylibyśmy w stanie? Ja nie wiem... Pamiętam jednak jeden jedyny moment w moim życiu, który bardzo mocno utkwił mi w pamięci, a który jest dowodem na to, że ludzie Ci potrzebują ciepła, cierpliwośći i przedewszystkim ciepła jak i też miłości. Kiedy spokojnie dążyłam do przystanku, aby pojechać do szkoły. Miałam już przechodzić przez kolejne przejście, kiedy nadjechał bus z kilkoma osobami chorymi umysłowo. Nie wiem dlaczego, ale zamiast patrzeć pod nogi, patrzyłam na tylną szybę, za którą siedziało dwóch chłopców. Jeden z nich był jakby nieobecny (może tlyko mi siezdawało? nie wiem.). Po chwili odwrócił się i teraz widziałam dokłądnie jego twarz. Nagle zaczął krzyczeć i machać energicznie ręką. I wtedy, nie wiem dlaczego, ale impulsywnie, zrobiłam ten sam ruch moją ręką. Nigdy nie zapomnę radości w jego oczach. Od tamtej pory wiem, że opłaca się być osobą otwartą na innych ludzi. Kto wie? Może kiedyś i my będziemy potrzebowali czyjegoś uśmiechu, kiedy inni nas opuszczą? Nigdy nie wiadomo co nas czeka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martak




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pią 21:43, 27 Kwi 2007    Temat postu:

ja pamiętam jak byłam w Finlandii na wymianie szkolnej, i zwiedzaliśmy muzeum. przed nami zwiedzała go grupa chorych umysłowo, niektórzy na wózkach lub łóżkach. byli traktowani zupełnie normalnie, a gdzie u nas możemy spotkać takich zwiedzających?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ann
maniak



Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pią 21:52, 27 Kwi 2007    Temat postu:

raczej nigdzie... najgorsze jest to, jak te osoby są u nas traktowane... niektóre osoby mnie tak przerażają, że miałabym ochotę sama wsadzić ich na taki wózek... aby przez chwile poczuły jak to jest... No ale cóż... pozostaje tylko modlitwa...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Azu
uzależniony od forum



Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: K-Pax

PostWysłany: Pią 23:07, 27 Kwi 2007    Temat postu:

Nie "tylko" modlitwa pozostaje. Jest np. wolontariat, można się przyłączyć i pomagać takim ludziom! Ale oczywiście - modlitwa jest ważna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ann
maniak



Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Sob 8:58, 28 Kwi 2007    Temat postu:

Nie, nie nie... mi chodzi o stosunek niektórych osób do tych ludzi, którzy są nie do końca sprawni fizycznie i psychicznie... za tych ludzi pozostaje się tylko modlić... Wink bo nigdy nic nie wiadomo... każdy może być kiedyś na miejscu tych, z których często się ludzie śmieją i wytykają palcami... mówiąc, że są głupi itp. Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martak




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Sob 16:22, 28 Kwi 2007    Temat postu:

ja muszę powiedzieć, że byłam bardzo pozytywnie zaskoczona reakcja wielu moich znajomych bliższych i dalszych na moją chorobę. nikt nie robił mi głupich uwag, nie śmiał się i, co dal mnie najważniejsze, nie zmienił do mnie stosunku.

a co do tego, że kazdy może znaleźć się w takiej sytuacji, to podpisuję się pod tym obiema łapkami. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rahas
oj!



Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Wzgórze:D

PostWysłany: Sob 17:17, 28 Kwi 2007    Temat postu:

Nie raz spotkałam się z sytuacją odrzucenia czy wytykania palcami właśnie przez chorobę...tak, to nie jest zbyt przyjemne (szczególnie gdy robią to ludzie również chorzy...co zdarza się zaskakująco często!!) ale to ukształtowało moją osobowość i choć czasem robi się przykro, to jest też dużo momentów, w których zauważasz, że to nie jest ważne, czy ludzie reagują na chorobę negatywnie, ważne jest czy samemu się ją akceptuję...

Ludzie się krzywią, ale da się do tego przyzwyczaić i później ma się już z tego tylko bekę Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gusia
maniak



Dołączył: 25 Lis 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Asyżu :)

PostWysłany: Sob 22:23, 28 Kwi 2007    Temat postu:

Trzeba mieć zdrowe podejście do choroby swojej i innych, często wygląda to tak jak byśmy bagatelizowali problem, ale nie można cały płakać jak jest źle. Choroba przychodzi niespodziewanie i każdemu może się to przydarzyć. Nie można się jej wstydzić i ukrywać, bo sami sobie robimy wiele złego...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewulek:)
uzależniony od forum



Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: GDYNIA ORŁOWO CITY

PostWysłany: Czw 22:13, 03 Maj 2007    Temat postu:

a co powinnismy wiedziec o chorych sa i beda osoby ktore sa "chore"


trzeba sie z tym pogodzic i dac im zyc a nie wytykac im ich uposledzenie ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ann
maniak



Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pią 7:28, 04 Maj 2007    Temat postu:

No tu oczywiście się z Tobą zgodzę... choroby były, są i będą... pojawiają się coraz to nowsze... i najważniejsze, aby właśnie zaakceptować takich ludzi... w końcu oni też są ludźmi, jakby nie patrzeć...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewulek:)
uzależniony od forum



Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: GDYNIA ORŁOWO CITY

PostWysłany: Pią 15:48, 04 Maj 2007    Temat postu:

Ann napisał:
w końcu oni też są ludźmi, jakby nie patrzeć...



nie podoba mi sie to sformulowanie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rahas
oj!



Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Wzgórze:D

PostWysłany: Pią 16:02, 04 Maj 2007    Temat postu:

miło wiedzieć, że jestem człowiekiem :hamster_speachless2:

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ann
maniak



Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pią 16:08, 04 Maj 2007    Temat postu:

widzisz... chodzi mi oto... że wiele osób patrzy na chorych tak, jakby byli z innej planety... traktują ich w taki sposób, jakby byli obcy... bo są inni... bo nie pasują... a przecież są takimi samymi ludźmi jak my... z ktrwi i kości... oni też czują i też potrzebują uczuć jak każdy z nas...

i dlatego przepraszam, jeśli źle to odebraliście...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lesiu
uzależniony od forum



Dołączył: 14 Lis 2006
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: pustki cisowskie:)

PostWysłany: Pią 23:15, 04 Maj 2007    Temat postu:

A ja napiszę króciutko: Asiu i Marto, podziwiam Was.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martak




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Sob 13:27, 05 Maj 2007    Temat postu:

z mojej strony uważam, że nie ma za co, ale dziękuję Leszku.
żyję tak jak inni, z małymi wyjątkami, ale to nie jest nic wielkiego. nie jest to też poważne, zdarza się tylko czasami, tyle. krzyż jak każdy inny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rahas
oj!



Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Wzgórze:D

PostWysłany: Sob 15:33, 05 Maj 2007    Temat postu:

mnie nie ma za co podziwiać...bo gdybym mogła to bym tą chorobę usunęła precz...no a poza tym innego życia po prostu nie znam...a podziwiać nie można za to że się żyje Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gusia
maniak



Dołączył: 25 Lis 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Asyżu :)

PostWysłany: Sob 17:28, 05 Maj 2007    Temat postu:

ale można za to, jak ktoś znosi to co mu się w życiu przytrafia Smile Kochana moja Siostro i Świadkowo :hamster_smile:

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ann
maniak



Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Nie 19:03, 06 Maj 2007    Temat postu:

co do chorób... niewiele wiem na ich temat... moja trwała bardzo krótko... bo tylko miesiąc i to w wieku 6 lat... i wiem, że gdyby nie ona... nie wiem gdzie bym się teraz znalazła... może to zabrzmi dziwnie... ale w tamtym czasie byłam bardzo wrogo nastawiona do ludzi... i kto wie... może byłabym w stanie z czasem dokonać okropnej rzeczy? Tamten straszny aczkolwiek bardzo potrzebny okres w moim życiu nauczył mnie wielu rzeczy. Kiedy teraz na to patrzę... kiedy pomyślę, że gdyby nie wola Boga, jaką był powrót do pełni sił, nadal leżałabym w łożku do końca życia... albo nawet nie byłoby mnie wśród żyjących... ale to teraz nie jest ważne... Ważniejsze jest to, aby myśleć nad dobrym wykorzystaniem każdej chwili w życiu... jak wspomniała martak, "krzyż" dla każdego z nas jest inny.

Co do podziwu dla was dziewczyny, nie zgodzę się, że nie ma czego. Niektórzy ludzie się poprostu poddają, non stop narzekają, że zostali tak doświadczeni przez Boga. Ja też podziwiam ludzi, którzy jednak myślą pozytywnie... którzy ufają Panu i idą razem z tą chorobą dalej przez życie... To jest godne podziwu... życie jest godne podziwu... jedni je tracą, bo brak im wiary, perspektyw, pomysłów... nie umieją się z tym pogodzić... a wy jednak żyjecie dalej... mówicie o tym, co przeżywacie... nie poddajecie się... to tyle z mojej strony...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martak




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pon 23:32, 07 Maj 2007    Temat postu:

A kto powiedział, że ja nie marudzę :hamster_rofl: :hamster_nooo:
:hamster_dunno:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ann
maniak



Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Wto 7:02, 08 Maj 2007    Temat postu:

Każdy czasami zaczyna się zastanawiać dlaczego jest tak, a nie inaczej.... ale to jest coś innego a niżeli narzekanie non stop i zamykanie się na świat z tego powodu...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martak




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Wto 23:41, 08 Maj 2007    Temat postu:

no wiem, wiem, ja tylko tak.
ale nie chcę, żeby robić z tego jakies bohaterstwo, coś super, ekstra,itd.
dla mnie (i zapewne dla wielu osób) jest to czymś normalnym, z czym po prostu trzeba żyć, bo innego wyjścia nie ma, jezeli się chce być taką jak inni.
poza tym każdy ma coś, z czym się zmaga, czy jest to coś co bardziej/mniej widać, fizyczne/psychiczne/...
takie jest moje zdanie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rahas
oj!



Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Wzgórze:D

PostWysłany: Śro 15:01, 09 Maj 2007    Temat postu:

zgadzam się w 100% z Martusią...szczególnie z tym bohaterstwem...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Franciszkańskie Forum Dyskusyjne Strona Główna -> "Dusza, która się zastanawia, otrzymuje dużo światła" Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin